wtorek, 13 wrzesień 2011 08:02

Ambasada USA chciała przekonać polskich rolników do GMO

Napisała
Oceń ten artykuł
(1 Głos)

Portal Wikileaks podał do publicznej wiadomości treść depeszy, z której jasno wynika, że Ambasada USA w Polsce próbowała przekonać polskich rolników i lokalnych liderów do stosowania roślin GMO.


Jak wynika z depeszy opublikowanej na portalu Wikileaks, przedstawiciele ambasady USA przemierzyli przez Polskę aż osiem tysięcy km rozmawiając z rolnikami i lokalnymi liderami w celu przekonania ich do uprawy roślin genetycznie modyfikowanych. Działania te dość jasno opisał były ambasador USA w Polsce - Victor Ashe.

Depesza jest opatrzona datą 24 września 2008 roku i w jej treści można przeczytać: „W okresie od kwietnia do września ukształtowała się koalicja wspierająca biotechnologię i są już widoczne efekty. Lokalni przywódcy idą w ślad za swoim elektoratem, który sprzeciwia się negatywnej propagandzie i domaga się dostępu do biotechnologii, których polscy rolnicy potrzebują, aby zwiększyć swoją konkurencyjność. Mimo tego przeciwnicy biotechnologii są nadal w większości i mają za sobą wsparcie Ministerstwa Środowiska. Kolejnym ważnym sprawdzianem będzie zaciekle przeciwna biotechnologii ustawa wniesiona przez Ministerstwo Środowiska, nad którą Sejm będzie debatował tej jesieni" – cytuje portal tvn24.pl.

Ambasador szybko zorientował się, że nie jest łatwo przekonać Polaków do upraw GMO. - Podczas podróży po Polsce staje się dla nas jasne, że ambasada wkracza na obszar, na którym rząd polski przedstawia negatywne, tendencyjne a nierzadko nacechowane antyamerykanizmem opinie na temat tych technologii, w czym szczególnie aktywną rolę odgrywa Ministerstwo Środowiska – można przeczytać w depeszy.

Jednak dyplomata nie pozostawia relacji z jego działań bez szczypty optymizmu. Pisze: „Aktywnie działa koalicja na rzecz biotechnologii. W porozumieniu z branżą nasiennicza Koalicja na Rzecz Nowoczesnego Rolnictwa nakłania lokalne władze, aby robiły więcej w kwestii edukacji i obrony biotechnologii. Biotechnologia jest dla polskiego rolnictwa kwestią >>być albo nie być<<. Kraj jest nękany potężną plagą omacnicy prosowianki, szkodnika, który rocznie niszczy uprawy kukurydzy o wartości 400 mln dol; takim stratom z łatwością mogłaby zapobiec kukurydza Mon 810 Bt, dostępna w sprzedaży. Polscy producenci obsiali 3000 hektarów, a według niektórych źródeł nawet 5000 hektarów kukurydzą tego typu, zakupioną w sąsiednich Czechach. Producenci zdają sobie sprawę z tego, że muszą ciąć koszty i martwią się prognozami coraz wyższych kosztów produkcji oraz spadającymi cenami skupu. Martwi ich także nowy trend w polskim biznesie rolniczym: Polska stała się importerem wieprzowiny netto a krajowe pogłowie trzody chlewnej osiągnęło poziom najniższy od 23 lat. Polska jest nieefektywnym producentem wieprzowiny, a granice kraju są otwarte dla wieprzowiny od bardziej efektywnych producentów zachodnioeuropejskich"

Źródło: tvn24.pl 

Skomentuj

Upewnij się że wpisałeś (*) wymagane informacje we wskazanym miejscu.\nPodstawowy kod HTML jest dozwolony.