Do tej pory kwestia tego, czy miód zawierający pyłki kukurydzy genetycznie modyfikowanej jest bezpieczny dla zdrowia oraz środowiska była sporna. Spór ten przecięła opinia EFSA. Poprosiła o nią Komisja Europejska po orzeczeniu 6 września br. wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który orzekł, że miód zawierający nawet śladowe ilości pyłku pochodzącego z upraw modyfikowanych genetycznie nie może być sprzedawany w Unii bez wcześniejszego zezwolenia (patrz wiadomości z 16 września br.).
Ta opinia EFSA znacznie ułatwia życie producentom miodu i toruje drogę do uzyskania zezwolenia dla pyłku pochodzącego z kukurydzy MON 810 jako składnika miodu – pisze FAMMU/FAPA.
Przypomnijmy, że kukurydza MON 810 wprawdzie została wcześniej dopuszczona na unijny rynek w paszach i żywności, jednak pozwolenie to nie dotyczyło miodu. Problem narósł, gdy okazało się że Unia zaimportowała w ubiegłym roku ok. 149 tys. ton miodu (najwięcej bo 50 tys. ton z Chin oraz 32,5 tys. ton z Argentyny) czyli import stanowiący aż 40% konsumpcji.
Źródło: FAMMU/FAPA na podst.: EFSA, Agra Facts No 83-11