Co ciekawe, stało się tak mimo zwiększenia liczby produktów ekologicznych w brytyjskich wielkich sieciach handlowych średnio o prawie 14 proc. w ciągu ostatniego roku. Brytyjscy importerzy produktów spożywczych z Polski również nie odnotowują zainteresowania odbiorców detalicznych produktami ekologicznymi.

Generalnie, na palcach jednej ręki można policzyć ekologiczne marki, którym w czasie recesji udało się osiągnąć sukces. Należy do nich np. Elle's Kitchen, produkująca żywność dla dzieci.

Na jej przykładzie można pokusić się o tezę, że jeśli brytyjski debiut polskiej marki, także organicznej, będzie dobrze przygotowany, to ma szanse się powieść. Kluczowe znaczenie miałoby tutaj dostosowanie produktu do specyfiki rynku brytyjskiego oraz posiadanie przewagi nad konkurencją (Unique Selling Point). Może to być wyższa jakość niż produktów obecnych na rynku, lepsze, bardziej funkcjonalne opakowanie, lepszej jakości składniki użyte do produkcji czy np. innowacyjna technologia umożliwiające dłuższe zachowanie świeżości produktu. Niezmiennie na rynku brytyjskim liczy się również gotowość do organizacji promocji cenowych.

Ponadto, warunkiem sukcesu w branży żywności ekologicznej jest obecność w wielkich sieciach handlowych, ponieważ ponad 70 proc. sprzedaży odbywa się właśnie poprzez sieci. Nie należy jednak zapominać, że zalicza się do tego również sprzedaż produktów ekologicznych pod marką własną sieci.

Podsumowując, wydaje się, że dopóki brytyjskie stowarzyszenie producentów produktów ekologicznych Soil Association nie przeprowadzi skutecznej promocyjnej kampanii marketingowej, sprzedaż produktów z certyfikatem organic nie poprawi się w znaczący sposób.

Cały wrzesień trwać będzie kampania promocyjna Soil Association, mająca na celu rozpropagowanie wiedzy na temat produktów ekologicznych wśród konsumentów. Być może tym razem uda się odwrócić spadkowy trend i ożywić ten sektor gospodarki.

Źródła: london.trade.gov.pl, thegrocer.co.uk, soilassociation.org