czwartek, 20 styczeń 2011 11:32

Czy to początek podwyżek stóp?

Napisane przez
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

To nie jest pierwszy, lecz kolejny krok RPP przeciwdziałający narastającej presji inflacyjnej. Poprzednim takim krokiem była podwyżka stawki rezerwy obowiązkowej dla banków dokonana jesienią ubiegłego roku. Jednak, czy jest to jednorazowe dostosowanie stóp do nowej sytuacji, czy początek cyklu podwyżek?

 

Na posiedzeniu w dniach 18-19 stycznia 2011 roku Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe o 0,25 pkt. proc. Po tej decyzji stopa referencyjna wynosi 3,75 proc., lombardowa – 5,25 proc., depozytowa – 2,25 proc., a stopa redyskonta weksli – 4 proc. (wszystkie w skali rocznej).

 

W opublikowanej informacji RPP stwierdziła m.in.: „W ocenie Rady, przyspieszenie wzrostu gospodarczego w Polsce wspierające poprawę sytuacji na rynku pracy może prowadzić do stopniowego wzrostu presji płacowej i inflacyjnej w średnim okresie. Jednocześnie silny wzrost cen surowców na rynkach światowych rodzi – w warunkach ożywienia gospodarczego – ryzyko utrwalenia się podwyższonych oczekiwań inflacyjnych. Aby ograniczyć ryzyko utrzymania się inflacji powyżej celu inflacyjnego w średnim okresie, Rada postanowiła podnieść stopy procentowe NBP”.

 

Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu prezes NBP, prof. Marek Belka przypomniał, że to nie jest pierwszy, lecz kolejny krok RPP przeciwdziałający narastającej presji inflacyjnej. Poprzednim takim krokiem była podwyżka stawki rezerwy obowiązkowej dla banków dokonana jesienią ubiegłego roku. Pytany o to, czy jest to jednorazowe dostosowanie stóp do nowej sytuacji, czy początek cyklu podwyżek, prezes NBP stwierdził: nie interpretowałbym tego jako jednorazowe dostosowanie.

 

Jego zdaniem, choć polityka pieniężna ważnych w Europie banków centralnych jest uważnie analizowana przez RPP, to jednak nie należy wiązać przyszłej ścieżki stóp NBP z decyzjami podejmowanymi przez Europejski Bank Centralny czy Bank Anglii, bo sytuacja gospodarcza Polski jest lepsza. – Nie sądzę, aby korekta stóp miała znaczący, negatywny wpływ na popyt na kredyt dla gospodarki – mówił dalej profesor Belka i wskazywał, że dotychczas ten popyt był słaby z innych powodów, a wiele firm dysponuje dużymi zasobami pieniędzy. Polska gospodarka, w przeciwieństwie do innych krajów naszego regionu, uzależnionych od eksportu, dysponuje drugim silnikiem – relatywnie wysokim popytem wewnętrznym. Na razie nie działa silnik trzeci – inwestycje, ale – jak poinformowano na konferencji – RPP przyjmuje, że inwestycje prywatne w Polsce zaczną w tym roku rosnąć, na razie w tempie jednocyfrowym.

 

Po raz kolejny prezes NBP powtórzył, że złoty ma potencjał aprecjacyjny, zastrzegał jednak, że kształtowanie kursu złotego nie jest celem NBP.

 

Źródło: nbpnews.pl

Skomentuj

Upewnij się że wpisałeś (*) wymagane informacje we wskazanym miejscu.\nPodstawowy kod HTML jest dozwolony.