List, napisany z inicjatywy polskiego i brytyjskiego rządu, jest mocnym apelem, w którym przywódcy polityczni wskazują, jakich reform gospodarczych potrzebuje cała Unia Europejska, by zagwarantować w przyszłości trwałe podstawy swojego wzrostu gospodarczego.
Główne postulaty
Sygnatariusze listu wskazują na kilka podstawowych priorytetów: konieczność pełnego otwarcia rynku usług i handlu elektronicznego, potrzebę zakończenia prac nad unijnym rynkiem energetycznym oraz potrzebę zwiększenia wsparcia dla biznesu, zwłaszcza w kontekście rozwoju innowacyjności. – Uznaliśmy również, że nasz wzrost nie nadejdzie tak długo, jak finanse krajowe będą zagrożone. Zrównoważenie finansowych publicznych i promowanie wzrostu nie wykluczają się nawzajem. Nie możemy odkładać na później tego pierwszego, aby osiągnąć to drugie – bez dyscypliny fiskalnej nie położymy podwalin pod silny, zrównoważony wzrost w przyszłości – stwierdzają podpisani pod listem politycy.
Kto się podpisał?
Prócz szefa polskiego rządu, jego sygnatariuszami są również David Cameron, premier Wielkiej Brytanii, Mark Rutte, premier Niderlandów, Fredrik Reinfeldt, premier Szwecji, Lars Løkke Rasmussen, premier Danii, Mari Kiviniemi, premier Finlandii, Andrus Ansip, premier Estonii, Dalia Grybauskaitė, prezydent Litwy oraz Valdis Dombrovskis, premier Łotwy.
Poparcie dla programu polskiej Prezydencji w UE?
Wspólny list dziewięciu szefów państw i rządów można traktować jako sygnał poparcia dla programu polskiej Prezydencji w UE, rozpoczynającej się 1 lipca 2011 r. Propozycje zawarte we wspólnym liście dobrze wpisują się bowiem w jeden z trzech głównych priorytetów naszego przewodnictwa w Unii, nazwanym „Integracja jako źródło wzrostu”. W ramach tego priorytetu, polska Prezydencja będzie podejmować działania na rzecz dokończenia budowy jednolitego, europejskiego rynku i lepszego wykorzystania budżetu Unii.
Źródło: premier.gov.pl