piątek, 21 styczeń 2011 14:37

Zyskamy na aferze dioksynowej

Napisane przez
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Niemieccy przetwórcy mięsa są w tragicznej sytuacji, bo praktycznie całkowicie utracili zaufanie konsumentów do swoich produktów. Czy na niechęci konsumentów do niemieckiego mięsa producenci z innych państw zyskają?

I tak i nie. Bo z jednej strony, przykładowo, polscy konsumenci nie ufają sprzedawcom i niechętnie kupują mięso, ale z drugiej strony konsumenci niemieccy jeszcze bardziej nie ufają całemu niemieckiemu przemysłowi mięsnemu i mięsa nie kupują praktycznie w ogóle. Nie kupują niemieckiego, bo na mięso pochodzące z innych państw są chętni. Dlatego przetwórcy branży mięsnej w Polsce stoją przed wielkimi możliwościami eksportowymi. Popyt na mięso inne niż niemieckie jest u naszych sąsiadów ogromny.

I choć każdy producent mięsny współczuje producentom w Niemczech, bo tego typu afera i utrata zaufania kontrahentów to poważny problem, ale też nie ukrywają zadowolenia, że mają okazję pozyskać rynek niemiecki w znacznie większej niż dotychczas perspektywie. - Nie powinienem mówić, że na nieszczęściu trochę zyskamy, ale taka jest prawda. Brutalna prawda rynkowa. Na niektóre kierunki eksportu jest większe zapotrzebowanie i myślę, że tak to się skończy – powiedział dla Agrobiznesu Ryszard Smolarek z Zakładów Mięsnych Łuków, potwierdzając jednocześnie powyższą tezę.

Skomentuj

Upewnij się że wpisałeś (*) wymagane informacje we wskazanym miejscu.\nPodstawowy kod HTML jest dozwolony.