Na spotkaniu w Berlinie, które odbyło się18 stycznia ministrowie rolnictwa zgodzili się na podjęcie nowych, radykalnych środków w celu zapobieżenia powtórzeniu się dioksynowej afery. Deutsche Welle podaje, że środki zostały określone w planie przedstawionym w ubiegłym tygodniu przez minister rolnictwa Ilse Aigner, który z resztą powstał pod dużą presją konieczności rozwiązania kryzysu.
Opozycja zarzuca Aigner, że jej działania są "zbyt wolne" i "niezdecydowane". Konkretnych działań domagają się też konsumenci. Jednak Aigner stwierdziła, że do realizacji 10 stopniowego planu potrzebni są liderzy regionalni. - To bardzo ważne, że podczas dzisiejszego spotkania poczyniliśmy tak duże postępy. Pozwoli to nam wprowadzić działania, dzięki którym w przyszłości nie powtórzą się podobne incydenty. Wynikiem będzie stopniowa poprawa bezpieczeństwa żywności w kraju – powiedziała Ilse Aigner. W wyniku dioksynowej afery w Niemczech zostało zamkniętych 5000 gospodarstw. Ok. 900 z nich nadal jest zamkniętych.
Podczas spotkania ministrów propozycje pani Aigner znalazły poparcie. Politycy zgodzili się na zaostrzenie procedur udzielania zezwoleń dla producentów pasz zwierzęcych i nałożenie ostrzejszych sankcji za zaniedbania. Przewidziane są nawet kary pozbawienia wolności. Ministrowie uzgodnili również, że tłuszcze do spożycia przez zwierzęta i tłuszcze do celów przemysłowych, mają być produkowane oddzielnie, a kontrole pasz mają być przeprowadzane regularnie. Wyniki kontroli będą musiały być zgłaszane automatycznie i niezwłocznie władzom. - Nie tylko producenci pasz i środków spożywczych będą mieli obowiązek zgłaszania wszelkich przypadków, gdzie niebezpieczne substancje pojawiają się w trakcie kontroli - powiedział Brema minister Spraw Konsumenckich i dodał - od teraz taki obowiązek będą miały także laboratoria, które prowadzą badania kontrolne.
Zasady zapobiegania takim sytuacjom w przyszłości są w trakcie wdrażania, jednak dobre imię Niemiec jako producenta żywności zostało już mocno nadszarpnięte. Zanieczyszczony dioksynami eksport odnotowano już w Holandii, Polsce, Republice Czeskiej i Wielkiej Brytanii. Istnieją podejrzenia, że skażony towar trafił już także do Danii, Francji i Włoch. - Nie uzyskaliśmy nawet odpowiedzi na podstawowe pytania - powiedział szef rosyjskiego nadzoru przemysłu, Siergiej Dankwert i dodał - jesteśmy głęboko zaniepokojeni i nie możemy ufać naszym partnerom w Niemczech, jeśli niemieckie środki bezpieczeństwa są nieskuteczne.
Komisja Europejska ogłosiła, że w dniu 17 stycznia 2011 r., wysyłała zespół ekspertów do Niemiec, aby zobaczyć, jak władze radzą sobie z dioksynowym skandalem. Zgodnie z przepisami UE, każde państwo członkowskie jest odpowiedzialne za zdrową i bezpieczną żywność na swoim terytorium, jednak Komisja koordynuje kontrole osobiście w przypadkach, gdy doszło do transgranicznego zanieczyszczenia.
Źródło: thepigsite.com