Doskonale wpasowuje się w jego profil: placówka badawcza od lat współfinansuje się z prowadzonych przez siebie komercyjnych badań, a przecież parki naukowo-technologiczne mają wspomagać przenikanie wiedzy akademickiej do środowiska biznesu.
Co można zbadać w laboratorium? Zawartość witamin albo toksyn w warzywach, owocach, zbożach, mięsie, glebę czy wodę. Z badań korzystają producenci żywności z Lubelszczyzny. Zamawiają kontrolę jakości produktów już istniejących i nowych. Korzystają także producenci kosmetyków czy suplementów diety i pracodawcy – ci potrzebują badań fizykochemicznych miejsca pracy.
Ale usługi to tylko dodatek do prowadzenia badań. Głównym zadaniem Centralnego Laboratorium Agroekologicznego jest praca na rzecz uczelni. Badania dla naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczego są budulcem karier naukowych, publikacji – tego, co podnosi rangę uczelni.
Dofinansowanie z Programu Rozwój Polski Wschodniej – wynosiło ono prawie 17,7 mln zł – było ważnym momentem w 42-letniej historii laboratorium. Ostatnio instytucja musiała zrezygnować z pełnego cyklu badania – etap przygotowawczy trzeba było zlecać na zewnątrz. Aparatura była też bardzo zniszczona i przestarzała. Gdyby nie Program Rozwój Polski Wschodniej, lubelskie laboratorium, zatrudniające 14 specjalistów z ogromnym doświadczeniem, mogłoby dziś nie istnieć. Radosław Kowalski, kierownik laboratorium, opowiada: – Dzięki tym środkom laboratorium przetrwało. Teraz agroekolodzy z całej Europy zazdroszczą nam maszyn, „to prawdziwe rakiety", mówią.
Laboratorium prowadzi też działania edukacyjne – współpracuje ze szkołami podstawowymi, pokazuje dzieciom tajniki mikroświata. W październiku 2011 r. odbyły się dni otwarte w Pracowni Wysokosprawnej Chromatografii Cieczowej – można było zobaczyć, jak wykrywa się pozostałości pestycydów albo witaminy w owocach i warzywach. Na koniec listopada planowane są zaś dni otwarte w laboratorium spektrometrii atomowej.
Źródło: funduszeeuropejskie.gov.pl (listopad 2011)