Jak wiadomo, zamiast dotychczasowych limitów będą stosowane kontrakty wiążące przetwórców i rolników. Rolnicy, którzy nie są zadowoleni z planowanego zniesienia kwot już teraz zapowiadają, że będą walczyć o odszkodowania w Brukseli. - Z jednej strony mówi się, że kwoty mleczne nie do końca spełniły swoją rolę, ale z drugiej strony wiem doskonale, że kiedy w maju 2009 roku zlikwidowano kwoty w Szwajcarii, to cena mleka spadła tam o jedną trzecią. W związku z tym podchodzimy do tego z dużą ostrożnością – powiedział dla Agrobiznesu Leszek Hądzlik z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka.
Wydaje się, że rolnikom bardziej przypadł do gustu pomysł polegający na obowiązkowej kontraktacji między rolnikami a przetwórcami. Jednak zakłada on wyłączenie z tego spółdzielni mleczarskich. A przecież w naszym kraju kontrolują one aż 70 proc. rynku mleka. Takie regulacje zobowiązywałyby jedynie firmy prywatne (najczęściej z z kapitałem zagranicznym), a tych jest jedynie 30 proc. - Narzucanie odgórnie tego, co ma być w kontrakcie według nas jest przejawem braku zaufania wobec wolnego rynku i ingerencją w stosunki handlowe – powiedział Marcin Hydzik ze Związku Polskich Przetwórców Mleka.
Dlatego też po roku 2014 rolnicy będą starali się o uzyskanie odszkodowania od Komisji Europejskiej. - Dla tych, którzy nabyli kwoty i włożyli w to duże finanse jest to podstawa do rozmów, ponieważ kwoty mleczne z dnia na dzień staną się bezwartościowe – dodał Leszek Hądzlik.