Dalej na blogu minister rolnictwa pisze: „W komunikacie rzecznika KE napisano: 'Certyfikaty mają powiadomić władze rosyjskie, na podstawie informacji dostarczonych przez KE, że w każdym z krajów członkowskich istnieją laboratoria i działa system monitoringu i sprawdzania czy produkty nie zostały zakażone szczepem bakterii E. Coli 104, która była źródłem zakażenia E. Coli gospodarstwa w Niemczech'. Z komunikatu jasno także wynika, że „system certyfikatów jest tymczasowy i 10 dni po odnotowaniu ostatniego przypadku zachorowań te certyfikaty nie będą już potrzebne.
My jesteśmy przygotowani na wznowienie eksportu warzyw do Rosji nawet od najbliższego poniedziałku. Rosja przekonała się , że nałożenie tego embarga było niewspółmierne do zagrożenia. Nasze certyfikaty będzie wystawiała Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa, a badania będzie prowadził Państwowy Instytut Weterynarii w Puławach.
Jest też druga dobra informacja. Jest już rozporządzenie o rekompensatach za straty jakie ponieśli warzywnicy i ogrodnicy. Dzisiaj do 21 godziny ARR zbiera informacje od zainteresowanych producentów dotyczące ilości niewprowadzonych do obrotu produktów oraz powierzchni, na której nie dokonano zbiorów lub dokonano tzw. zielonych zbiorów.Wszystkich strat zrekompensować się zapewne nie uda, ale znaczna część zostanie pokryta. I powtarzajmy wszystkim wokół, że nasza polska żywność jest zdrowa i można, a nawet trzeba jeść owoce i warzywa."

Źródło: mareksawicki.blog.onet.pl (czerwiec 2011)